Wagnerowi - zdziwił się Christopher.
- Kłamałam z uprzejmości. - Ale ty, Christopherze, naprawdę go lubisz, prawda? - spytał Allbeury. - Ogromnie. Oraz Richarda Straussa. Lizzie rzuciła mu chłodne spojrzenie, po czym zwróciła się z uśmiechem do gościa: - Kilka tygodni temu widzieliśmy „Ariadnę na Naxos". To był mój urodzinowy prezent dla Christophera. - Makabra! Lizzie przemknęły przez głowę wspomnienia nocy po przedstawieniu. - Rzeczywiście. - Co za niesamowita zupa - zauważyła Susan. - Ach, to mój „hołd dla Escoffiera" - odrzekła Lizzie. - Cieszę się, że ci smakowała, chociaż nie jestem pewna, co mistrz by na to powiedział. Jako podstawę wzięłam jego bisque de crevettes, ale zamiast prawdziwego fonds blanc zrobiłam zwykły bulion z kurczaka. - Wolno wiedzieć dlaczego? - spytał surowo Robin All-beury. - Bo tak jest łatwiej. - Co za hańba! - wykrzyknął i zaraz uśmiechnął się szeroko. - Ale ta zupa smakuje mi bardziej niż Escoffiera. - Właściwie to on lubił, kiedy ktoś korzystał z jego przepisów. - Jestem pod wrażeniem - rzekł Christopher - że ktoś jeszcze poza nawiedzoną kucharką zna się na upodobaniach Escoffiera. - Lubisz gotować, Susan? - spytał Allbeury. - W zasadzie nie. Ale książki Lizzie sprawiły, że polubiłam czytanie o kuchni. Leżę wieczorem w łóżku, czytam i ślinka mi leci. - Bardzo to miłe - zauważył Christopher. - No, czas sprzątnąć talerze po zupie - powiedziała Lizzie, wstając. Telefon zadzwonił, kiedy była w kuchni. Gilly meldowała (zgodnie z umową, bez względu na to, czym Lizzie lub Christopher zajmowali się w danej chwili, ważne informacje na temat dzieci miały absolutne pierwszeństwo), że Edward zaraził się od Sophie i teraz obojgu rośnie temperatura. - Ile mają? - spytała Lizzie, gotowa zdjąć fartuch i natychmiast jechać. - Trzydzieści osiem i cztery. Nie ma powodów do niepokoju. - Gilly zamilkła na chwilę, bo znała dobrze Lizzie. -Absolutnie nie musisz rzucać wszystkiego i gnać na sygnale. - Mogę z nimi porozmawiać? - Śpią. Bolała ich trochę głowa i drapało w gardle, ale nie mieli torsji, zesztywnienia karku ani wysypki.