Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/jandan.rzeszow.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra10/ftp/jandan.rzeszow.pl/paka.php on line 5
Ale Bethie też mnie zaskoczyła. Poprosiła męża, żeby mnie sprawdził.

Ale Bethie też mnie zaskoczyła. Poprosiła męża, żeby mnie sprawdził.

  • Martyna

Ale Bethie też mnie zaskoczyła. Poprosiła męża, żeby mnie sprawdził.

24 January 2021 by Martyna

Jak sądzisz, dlaczego wszystkie kobiety w życiu Quincy'ego są takie podejrzliwe? - On sobie ceni zdrowy rozsądek. Gdzie jesteś? - Rainie - zaczął ostro -po tak długim czasie chyba nie chcesz odebrać mi przyjemności? Za starania naprawdę zasługuję na najwyższą ocenę. - Zasługiwałeś. Tylko że Glenda Rodman przeżyła, a ja cię namierzyłam. - Glenda Rodman miała przeżyć. - Czyżbyś miał słabość do szarych garniturów? Roześmiał się. - Daj spokój! Oboje wiemy, że Albert Montgomery to człowiek nieudolny. Rainie, pracowałaś w policji i rozumiesz znaczenie słabych i silnych cech kolegów po fachu. Ja pozwoliłem Albertowi dopaść Glendę. On tak bardzo nienawidzi ludzi pracujących w policji! To chyba ma związek jeszcze z jego ojcem, równie nieudolnym ochroniarzem. Tymczasem ojciec Glen¬ dy był prawdziwym gliną. W przeciwieństwie do ojca Alberta. On spłodził syna, który pragnął dowieść, że jest lepszy niż ojciec, a jednocześnie gardził samym sobą za to, że poszedł w jego ślady. No właśnie. Albert żyje w konflikcie z samym sobą, Albert jest osobą niekompetentną. Dlatego było wiadomo, że mu się nie uda. 242 - Obstawiasz przeciwnika swojego piona - stwierdziła Rainie. - Tak, ale to jest bez znaczenia. Gdyby Albertowi się udało, o zamordowanie Glendy oskarżono by Pierce'a. Wtedy musiałby wrócić do Wirginii. A gdyby Albertowi się nie udało, Pierce musiałby z nim porozmawiać, a w tym celu musiałby też przyjechać do Wirginii. Tak czy inaczej -ja wygrywam! - Zwabiłeś Quincy'ego do domu, żeby go zabić. - Nie, odciągnąłem go, żebym mógł zabić ciebie! - Przepraszam, ale zdążyłam się zastanowić i nie mam zamiaru dziś zginąć. - Rainie wykonała kolejny gest w stronę Kimberly. Dziewczyna skinęła i pobiegła sprawdzić kolejno wszystkie okna. Spoglądała zarówno w dół, jak i w górę. Kiedy zakończyła kontrolę, zostawiła okna otwarte, tak jak to wcześniej zaplanowały. Dała znak, że schody pożarowe są puste i skierowała się do sypialni, by tam dokonać podobnej kontroli. - Rainie, boisz się piekła? - spytał mężczyzna. Rainie usłyszała trzaski w słuchawce. Facet musiał dzwonić ze swojej komórki, a to znaczyło, że mógł być wszędzie. Mógł wjeżdżać windą. Mógł czołgać się korytarzem. Myślał, że rozmawiając z nią, odwróci jej uwagę. Już wkrótce miał się przekonać, jak bardzo się mylił. - Nie boję się piekła - odparła. - Uważam, że samo życie bywa czasem piekłem. - Cierpienie tu na ziemi? Przyznaj, że jednak masz jakieś wyobrażenie o nagrodzie i karze. Biorąc pod uwagę to, czego dokonałaś, chyba masz jakieś wyobrażenie o tym, gdzie w końcu wylądujesz. - Lepiej mów o sobie. Przez cały czas chciałeś ukarać Quincy'ego. Ile osób zabiłeś, żeby tego dokonać? Dlatego wnioskuję - powiedziała szyderczo - że religia cię nie obchodzi, więc twoja wieczna kara będzie polegała na jednej długiej sesji opalania się. Kimberly wróciła z sypialni, kręcąc głową. Na schodach pożarowych było pusto. Skierowała się w stronę drzwi, lecz Rainie zatrzymała ją stanowczym gestem. Czytała o tym, że ludzie ginęli od strzału, kiedy próbowali wyjrzeć przez dziurkę od klucza. Nie wiedziała, czy to naprawdę może się zdarzyć, ale wolała się nie przekonywać. Wskazała na dywan. Kimberly zrozumiała i wyjrzała przez szparę pod drzwiami. Nie było żadnych stóp. - Chcesz mnie zabić, Rainie? - spytał.

Posted in: Bez kategorii Tagged: córka urszuli dudziak, siemie lniane na zmarszczki, ładny rudy kolor jaka farba,

Najczęściej czytane:

że z tobą sypia. I ...

nie zmusisz mnie do milczenia. W pierwszej chwili Lucien pomyślał, że ciotka ma więcej rozumu, niż przypuszczał. Potem przemknęło mu przez głowę, że chętnie by ją udusił. ... [Read more...]

na co jej pozwalał - zbierała kwiaty, wybiegała z kościoła w podskokach po skończonej mszy, bawiła się w chowanego - matka nie naznaczyłaby żadnej kary, ale pod jej spojrzeniem Gloria i tak czułaby się złym, wstrętnym dzieckiem. W takich razach umierała ze wstydu, miała ochotę skurczyć się i schować w mysią dziurę. ...

Przeszedł ją dreszcz. Nie mogła znieść karcącego spojrzenia matki, było znacznie gorsze niż siedzenie w kącie. A zatem pomimo pozwolenia taty nie będzie już zrywała kwiatów ani dla pana Rileya, ani dla nikogo innego - chyba że się zapomni i znowu zrobi coś, nie pomyślawszy wcześniej, czy może. ... [Read more...]

- Żyłaś. A teraz, zdaje się, masz zamiar mnie prześladować.

Milczała przez długą chwilę. Wuj, czerwony ze złości, najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, że postąpił nagannie. To była chyba najbardziej rzucająca się w oczy różnica między nim a Lucienem. Hrabia brał odpowiedzialność za swoje uczynki. Monmouth nie tyle jej ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 jandan.rzeszow.pl

WordPress Theme by ThemeTaste